Tarta powstała za sprawą dwóch sióstr, Stephanie (1938) i Caroline (1947) Tatin. W latach 1860-1906 siostry prowadziły przejęty po ojcu hotel. Stephanie była szefem kuchni, a Caroline zajmowała się gośćmi. Jak to zwykle bywa, genialne przepisy rodzą się przez przypadek. Siostry przypaliwszy uprzednio tartę z jabłkami, postanowiły zachować skarmelizowane jabłka i nałożyć na nie świeże ciasto, pozbywając się przypalonego spodu. Przepis bardzo szybko zyskał popularność i po dziś dzień odwrócona tarta z jabłkami robi furorę na całym świecie. Oczywiście doczekała się również wielu modyfikacji. Jabłka zamieniane są na morele, brzoskwinie, gruszki. Kruche ciasto czasami zastępowane jest ciastem francuskim. Przeciw tym modyfikacjom, a także przeciw podawaniu tarty tatin z lodami czy bitą śmietaną występuje stowarzyszenie La Confrérie des Lichonneux de Tarte Tatin. Bractwo to zostało założone w roku 1979, a jego misją (nie na żarty) jest podtrzymywanie tradycyjnej receptury słynnego deseru oraz krytykowanie heretyków kulinarnych, którzy ową recepturę zmieniają.
Z tatrą tatin związana jest jeszcze jedna legenda. W hotelu sióstr Tatin bardzo często gościli myśliwi. Na jednym z polować pojawł się właściciel słynnego paryskiego Maxima. Zachwycił się deserem i koniecznie chciała otrzymać od Stephanie przepis. Ta go jednak odprawiła z kwitkiem. Louis Vaudable nie dał jednak za wygraną i aby zdobyć przepis wysłał do sióstr szpiega. Był nim jeden z jego cukierników, który udawał ogrodnika. Dostał pracę, ale został zwolniony po trzech dniach. Jednak w tym czasie udało mu się wykraść przepis. Do dziś w Maximie można zjeść wspaniałą tartę tatin.
Hotel sióstr Tatin |
Zdjęcie przedstawiające siostry Tatin |
Wystawcy podczas festiwalu tarty |
Niebieskie stroje członków bractwa broniącego tradycyjnego przepisu na tartę Tatin |
Składniki:
200 g mąki
50 g cukru
100 g masła
1 jajko
szczypta soli
50 g cukru
400 g jabłek (tradycyjnie jonagold)
2 łyżki masła
Przepis:
- 200g mąki mieszamy z cukrem i solą, dodajemy pokrojone w kostkę zimne masło oraz jajko. Wszystko razem wyrabiamy na gładkie ciasto. Pamiętajmy, aby nie robić tego zbyt długo i nie w upale. Masło będzie się nazbyt roztapiać i ciasto wchłonie więcej mąki. Będzie ciężkie i niesmaczne. Gotowe ciasto ostawiamy na minimum pół godziny do lodówki.
- Jabłka myjemy, obieramy, pozbywamy się gniazd nasiennych i kroimy na połówki lub ćwiartki.
- Na wysokiej patelni o średnicy 25 cm rozpuszczamy 50 g cukru, aż zrobi się brązowy. Dodajemy dwie łyżki masła i układamy ściśle jabłka. Ja ułożyłam je zbyt luźno i po upieczeniu pojawiły się puste miejsca. Chwilę dusimy - nie mieszamy. Po chwili odstawiamy z ognia i pozwalamy odrobinę ostygnąć.
- Ciasto rozwałkowujemy na grubość 3 mm i układamy na wystudzonych jabłkach.
- Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 C i pieczemy przez 20 minut.
- Po wyjęciu w piekarnika przykładamy do patelni paterę i odwracając patelnię nakładamy ciasto. Uwaga lepiej nie odkładać zbytnio czynności, gdyż sos karmelowy wystygnie i zostanie na patelni, a razem z nim część jabłek.
- Heretycy mogą podać tartę z lodami lub bitą śmietaną, ale sama bez dodatków smakuje wyśmienicie.
Smacznego :)
To chyba jedyna tarta, która doczekała się bractwa! Fantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :)