Co spędza sen z powiek początkującemu bezglutenowcowi? Pieczywo! Pożegnanie chrupiących bułeczek, ciepłych pachnących chlebów, skórek, które pękają pod naciskiem kciuka bywa bolesne i trwa długo. Do dziś ściska mnie w brzuchu, kiedy przechodzę obok piekarni, kiedy widzę półki razowców, kiedy pomyślę sobie o ciepłym chlebie ze świeżym masłem i dojrzałym pomidorem. No dobra, ale ja nie o tym. Otóż jest sposób na to, aby nie popadać w pieczowową depresję, nie ma co szlochać i tęsknić, trzeba zakasać rękawy i upiec sobie chleb na bazie kaszy. Po pierwsze jest sycący, po drugie jego skład jest klarowny, prosty i czytelny (składy chlebów bezglutenowym, leżących na półkach sklepowych to istne epopeje - nie jeden chemik zrobiłby na tym magistra), a jak się postaramy to będzie i chrupiąca skórka. Chleb przygotowany według poniższego przepis śmiało można przechowywać prze tydzień w lodówce. Zapraszam :)
Składniki:
200 g kaszy gryczanej niepalonej
1 szkl kaszy jaglanej
4 łyżki oliwy z oliwek
1/2 szl pestek słonecznika
1/4 szl nasion chia
2 łyżeczki proszku do pieczenia
sól
2 łyżeczki kurkumy
Przepis:
- Kaszę jaglaną gotujemy do miękkości w 2 szklanka wody z odrobiną soli, odstawiamy do ostygnięcia.
- Kaszę gryczaną zalewamy 3/4 szklanki wody i odstawiamy na 40 minut.
- Nasiona chia zalewamy 1/2 szklanki wody i również odstawiamy na 40 minut.
- Do dużej miski wsypujemy obie kasze, nasiona chia, sól, dolewamy oliwę i miksujemy blenderem. Masa nie musi być bardzo gładka, ważne, aby w konsystencji przypominała ciasto. Po koniec blendowania dodajemy kurkumę i proszek do pieczenia. Na sam koniec dodajemy ziarna słonecznika i dokładnie mieszamy wszystko łyżką.
- Ciasto przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 C na godzinę i 20 minut. Zaraz po upieczeniu skórka jest cieplutka i chrupiąca.
Smacznego :)