Indyk to najchudszy drób, który bez większego problemu można kupić w sklepach mięsnych. Zazwyczaj korzystamy tylko z filetów z piersi. Ja dziś polecam udźce. Na ciepło rewelacyjne na obiad lub kolację, a to co zostanie (o ile cokolwiek zostanie) rewelacyjnie smakuje na kanapkach z razowego chleba w towarzystwie rukoli.
Słodkosłony udziec z indyka |
2 udźce z indyka
2 łyżki sosu sojowego
3 cm imbiru świeżego
1 ząbek czosnku
1 chilli
1 łyżka miodu
grubo mielony pieprz
odrobina soli
- z sosu sojowego, startego imbiru, czosnku, chilli, miodu, soli i pieprzu robimy marynatę
- udźce z indyka dokładnie płuczemy, osuszamy i nacieramy marynatą, wkładamy do lodówki na całą noc
- do brytfanny wkładamy udźce z indyka i wlewamy marynatę oraz dwie szklanki wody
- brytfankę szczelnie owijamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C na około 2,5 godziny
- pół godziny przed końcem pieczenia zdejmujemy folię aluminiową
- powstały w trakcie pieczenia sos zlewamy do rondla i redukujemy o 1/3 objętości
- do zredukowanego sosu dodajemy łyżkę masła
Smacznego:)
Słodkosłony udziec z indyka |
Faktycznie - ja, jeśli już robię coś z indyka, to wybieram filet z piersi.
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, żeby spróbować czegoś innego. Ale prawdę mówiąc, bardziej od samego udźca podoba mi się udziec w towarzystwie chleba razowego i z rukolą. Mmmm. :)